Właściciel wzoru ma do niego wyłączność, ale są wyjątki.
Polska ustawa Prawo własności przemysłowej mówi, że:
Przez uzyskanie prawa z rejestracji uprawniony nabywa prawo wyłącznego korzystania z wzoru przemysłowego w sposób zarobkowy lub zawodowy na całym obszarze Rzeczypospolitej Polskiej.
art. 105 ust. 2
Jeżeli więc chcesz zarabiać na wzorze, musisz mieć na to zgodę właściciela praw.

I faktycznie do 2007 r. w takim kształcie ta zasada funkcjonowała.
Koncerny motoryzacyjne miały monopol na produkcję widocznych elementów swoich samochodów. Powołując się na przyznane im prawa z rejestracji mogły zablokować produkcję i montaż zamienników niezależnym firmom. Naprawy mogły być dokonywane jedynie z użyciem oryginalnych części od producenta.
Oznaczało to, że taki koncern nie musiał z nikim konkurować na rynku więc ceny części swobodnie podwyższał.
Klauzula napraw pozwala na sprzedaż zamienników.
Wraz jednak z nowelizacją, która weszła w życie w 2007 r. ten monopol prawny koncernów został złamany. Zaczęła obowiązywać tzw. klauzula napraw.
Przepisy w obecnym kształcie mówią, że
Uprawniony z rejestracji wzoru przemysłowego nie może zakazać osobie trzeciej korzystania z wzoru:
[…]
7) przez wykonanie na indywidualne zamówienie naprawy związanej z odtworzeniem części składowej wytworu złożonego, w celu przywrócenia mu pierwotnego wyglądu.
Art. 115
Klauzula napraw umożliwia więc firmom niezwiązanym z koncernami produkcję i sprzedaż zamienników do zarejestrowanych wzorów. Aby takie działanie było legalne spełnione muszą być łącznie dwa warunki:
- Po pierwsze klauzula napraw odnosi się do widocznych części składowych wytworu złożonego. Przykładem może być zderzak samochodowy. Elementy niewidoczne w trakcie normalnego użytkowania wzoru nie są objęte klauzulą napraw.
- Po drugie waży jest cel użycia takiego wzoru. Legalne jest jedynie użycie takiej części do przywrócenia pojazdowi wyglądu początkowego. Najczęściej chodzi o to, aby po wypadku samochodowym pojazd przywrócić do wyglądu początkowego.
Przykład:
Urząd Patentowy nie będzie robił problemów przy rejestracji wzoru zderzaka samochodowego. Bez zgody właściciela tych praw można produkować i sprzedawać zamienniki jedynie w celu naprawy konkretnego modelu samochodu. Niezgodne z prawem będzie wykorzystanie takiego zderzaka w samochodzie składaku.
Złamaniem prawa będzie również użycie takiej części w innym modelu samochodu np. do jego tuningu. Co do zasady bowiem klauzula napraw ma na celu przywrócenie pierwotnego wyglądu wytworu.

Klauzula napraw zmienia zasady gry.
Wprowadzenie klauzuli napraw z jednej strony wpływa na konkurencyjność w branży, ale jest korzystne również dla finalnych nabywców zamienników.

Złamanie monopolu producentów samochodów uwolniło rynek i powaliło wejść na niego niezależnym producentom z własnymi produktami.
A jako, że zamienniki są tańsze od oryginałów, naprawa pojazdu stała się tańsza. Kierowca ma obecnie wybór z których części skorzystać przy naprawie. Koncerny również czują za plecami oddech konkurencji więc w sposób przemyślany ustalają ceny swoich części. Jeżeli cena będzie za wysoka konsumenci masowo wybiorą zamienniki.
Z drugiej strony koncerny mogą mieć problemy z egzekwowaniem prawa. Jak bowiem sprawdzić czy dana część została wyprodukowana do naprawy a nie tuningu. Ewentualnie czy zamiennik w jakimś samochodzie posłużył faktycznie do jego naprawy.
Klauzula napraw to nie zgoda na każde kopiowanie.
Prawo jest bardziej skomplikowane niż mogło by Ci się wydawać. Wiem, że ludzie oczekują prostych odpowiedzi typu, że coś można zrobić lub nie. Zawsze wtedy powtarzam, że wszystko zależy od okoliczności konkretnej sprawy. Jeżeli Twoje produkty spełniają wszystkie wymogi aby zastosować klauzulę napraw to działasz legalnie.
Częściej jednak trafiam na oferty typu „torebki inspirowane” i 1:1 skopiowane produkty znanych marek. Ewentualnie ktoś na dywanik samochodowy nanosi logo OPEL i pisze, że to jedynie w celach informacyjnych. W końcu ktoś inny w 30% zmienia rysunek Kaczora Donalda i też czuje, że obszedł system.
To akurat ewidentne przykłady złamania prawa. Jeżeli jednak chcesz spać spokojnie to skonsultuj swoją sytuację ze mną. Lepiej zapobiegać problemom niż wyplątywać się latami ze sporów.
Podsumowanie.
Osobiście mam wrażenie, że po wprowadzeniu klauzuli napraw ochrona pojazdów przy pomocy wzorów przemysłowych trochę traci sens. Co prawda daje uprawnionemu narzędzie do walki z naruszycielem, ale udowodnienie tego naruszenia jest trudne.
Być może więc koncerny rejestrują tego typu wzory aby postraszyć konkurencję, ale ostatecznie nie dochodzić roszczeń na drodze sądowej. Takie zachowanie w przypadku wzorów jest dość częste. Przedsiębiorca, który się przestraszy, i nie skonsultuje się z rzecznikiem patentowym zatrzyma sprzedaż zamienników.
I ekonomicznie zyskuje na tym właśnie właściciel wzoru.
Włącz się do dyskusji
Wyrażając swoją opinię w powyższym formularzu wyrażasz zgodę na przetwarzanie przez Kancelaria Patentowa LECH Twoich danych osobowych w celach ekspozycji treści komentarza zgodnie z zasadami ochrony danych osobowych wyrażonymi w Polityce Prywatności.
Administratorem danych osobowych jest Kancelaria Patentowa LECH z siedzibą w Bydgoszczy.
Kontakt z Administratorem jest możliwy pod adresem mikolaj@kancelarialech.pl. Pozostałe informacje dotyczące ochrony Twoich danych osobowych w tym w szczególności prawo dostępu, aktualizacji tych danych, ograniczenia przetwarzania, przenoszenia danych oraz wniesienia sprzeciwu na dalsze ich przetwarzanie znajdują się w tutejszej Polityce Prywatności. W sprawach spornych przysługuje Tobie prawo wniesienia skargi do Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych.