Spis treści
- • Weryfikacja dostępności nazwy firmy. Najczęstsze mity
- • 1) Sprawdziłem i nikt nie zastrzegł takiej nazwy jak moja
- • 2) Wpisałem firmę do CEIDG/KRS więc działam legalnie
- • 3) Sprawdziłem czy nazwa firmy istnieje w Google
- • 4) Sprawdziłem, że domena internetowa jest wolna
- • Badanie znaku towarowego. Dlaczego jest tak ważne?
- • Jak za 900 EUR donieść na siebie swojej konkurencji?
- • Strata domeny internetowej, na której stał sklep
- • Podcast o sporach domenowych
- • Wycofanie z rynku towarów opatrzonych spornym znakiem
- • Jak wygląda profesjonalne badanie znaku towarowego?
- • Reguły kolizyjności znaków towarowych
- • Jak sprawdzić czy logo firmy nie jest plagiatem?
- • Badanie zdolności rejestrowej znaku przez rzecznika patentowego
- • Dlaczego warto zarejestrować znak towarowy?
Weryfikacja dostępności nazwy firmy – najczęstsze mity
Mówiąc szczerze, w Polsce jest ogromny bałagan, jeżeli chodzi o nazwy firm.
I nie jest to jedynie moja opinia, ale również obecnego prezesa Urzędu Patentowego RP, który wystąpił w moim podcaście. Możesz go odsłuchać tutaj.
Kiedy proponuję moim Klientom analizę prawną marki (formalnie badanie zdolności rejestrowej znaku towarowego), często nie rozumieją po co im to.
A wynika to z kilku powtarzających się mitów.
1. Sprawdziłem i nikt nie zastrzegł takiej nazwy jak moja
Wiele osób podchodzi do analizy marki jak do szukania wolnej domeny internetowej. Jeżeli domena jest wolna to można ją kupić. Jeżeli nie znaleźli w rejestrze Urzędu Patentowego identycznego znaku towarowego to przyjmują, że nie ma przeszkód do zgłoszenia.
Tyle, że w prawie nic nie jest tak proste jak mogłoby się wydawać. Taka kilkuminutowa analiza jest daleko niewystarczająca! A wniosek, że nasza nazwa na pewno nie łamie prawa będzie przedwczesny.
Zarejestrowane znaki towarowe są bardzo silnie chronione przez prawo. To oznacza, że ten monopol prawny obejmuje również określenia podobne. Jeżeli chcesz otworzyć sklep z zabawkami o nazwie LULA to kolizją będą konkurencyjne znaki LILA, LOLA czy LU-LAN. W każdym przypadku podobieństwo jest na tyle wysokie, że może wprowadza w błąd.
2. Wpisałem firmę do CEIDG/KRS, więc działam legalnie
Być może czujesz się bezpiecznie, ponieważ nikt nie robił Ci problemu kiedy zakładałeś firmę. Gdyby było coś nie tak z jej nazwą, urzędnik na pewno zwróciłby na to uwagę.
Czyżby? Wyobraź sobie, że na dzień pisania tego artykułu w rejestrze CEIDG było aż 400 działalności gospodarczych o nazwie TOMBUD. Możesz to samemu sprawdzić tutaj.
Prawda jest taka, że nikt nie wyręczy Cię w badaniu znaku towarowego. Często praca urzędnika ogranicza się do sprawdzenia czy prawidłowo wypełniłeś dokumenty. Odpowiedzialność za wybranie bezpiecznej nazwy spoczywa na Tobie.
Skuteczny wpis do CEIDG lub KRS nie ochroni Cię w przypadku sporu. To nie jest żadna okoliczność łagodząca. Od Ciebie jako przedsiębiorcy wymaga się abyś to sprawdził przed założeniem firmy. Jako rzecznik patentowy mogę przeprowadzić taką analizę,
3. Sprawdziłem czy nazwa firmy istnieje w Google
Na pewno znasz powiedzenie: Czego nie ma w Google, to nie istnieje.
W drobnych sprawach ta zasada może się sprawdzać, jednak opieranie się na niej przy wyborze nazwy firmy to szaleństwo. To, że Google nie wypluł w wynikach wyszukiwania firmy o takiej samej nazwie jak Twoja o niczym jeszcze nie świadczy.
Pamiętaj, że obecnie Google w dużej części pokazuje wyniki lokalne. Jego algorytm może więc uznać, że nie warto pokazywać Ci informacji o włoskiej firmie o identycznej nazwie. A jeżeli taki przedsiębiorca chroni swój znak towarowy na terenie całej Unii Europejskiej, to masz problem. Nawet jeżeli nie działa w Polsce, Tobie nie wolno w taką nazwę wejść.
4. Sprawdziłem, że domena internetowa jest wolna

Wolna domena internetowa to dobry prognostyk, ale niczego jeszcze nie przesądza. Włoska firma z przykładu powyżej, najzwyczajniej w świecie może nie chcieć wykupywać każdej domeny narodowej ze swoim znakiem towarowym. Nie ma w tym niczego dziwnego.
Powołując się na te prawa może każdemu konkurentowi taką domenę odebrać siłą.
Prowadzenie sporów w oparciu o zarejestrowane znaki towarowe jest o tyle proste, że w sądzie wystarczy pokazać świadectwo rejestracji. W takim przypadku nikt, nawet sędzia, nie może kwestionować komu te prawa przysługują. Sam spór będzie dotyczył jedynie tego, czy przez rejestrację i używanie domeny naruszyłeś prawo.
Jeżeli tak – domenę stracisz.
UWAGA!

Możesz obniżyć opłaty urzędowe za rejestrację marki aż o 75% dzięki dotacjom z UE. Program skierowany jest do firm z sektora MŚP, a jego górna granica wynosi 1000 EUR. W zeszłym roku 100% złożonych przeze mnie wniosków zakończyło się przyznaniem grantu. Chętnie pomogę Ci uzyskać taką dotację. Po prostu napisz do mnie przez formularz.
Badanie znaku towarowego – dlaczego jest takie ważne?
Porównałem wejście z nową nazwą na rynek do statku, który wpływa na pole minowe.
Nie zrobiłem tego aby Cię straszyć, ale analogia jest uderzająca. Przeczytaj historie firm, które przez to, że pominęły badanie znaku towarowego, wpadły w poważne problemy. Chyba zgodzisz się, że taniej i bezpieczniej jest uczyć się na cudzych błędach.
1. Jak za 900 EUR donieść na siebie swojej konkurencji?
Pewnego razu poprosił mnie o pomoc człowiek, który samodzielnie zgłosił swój unijny znak towarowy. Opłaty urzędowe kosztowały go 900 EUR. Nie minęło kilka tygodni, a dostał agresywne pismo z brytyjskiej kancelarii prawnej. Żądano od niego natychmiastowego wycofania zgłoszenia, ponieważ jego znak był podobny do znaku ich klienta. Dali mu również 14 dni na zniszczenie wszystkich towarów oznaczonych spornym znakiem.
Klient był w szoku. Zapytał mnie, skąd się o nim dowiedzieli? Otóż sam na siebie doniósł składając wniosek o ochronę. EUIPO informuje właścicieli wcześniejszych znaków unijnych o tym, że wpłynęło nowe zgłoszenie.
Mógł tego uniknąć robiąc badanie zdolności rejestrowej znaku towarowego.
2. Strata domeny, na której działał sklep internetowy
Znam historię właściciela sklepu internetowego, który po kilku latach działalności stracił dostęp do swojej strony internetowej. Nie wiadomo czy konkurent świadomie pozwolił mu przez ten czas działać, czy dowiedział się o jego istnieniu później. Fakty są takie, że pozwał polskiego przedsiębiorcę, zarzucając mu, że nazwa jego sklepu narusza zarejestrowany przez niego dużo wcześniej, unijny znak towarowy.
Dla właściciela sklepu to był prawdziwy dramat, ponieważ tracąc domenę znikał z pola widzenia kupujących. Klient tłumaczył się, że nie wiedział nawet, że badanie znaku towarowego jest tak ważne. Miał pretensje do urzędników, że dopuścili do takiej sytuacji.
Sprawa zakończyła się ugodą, której częścią było dokonanie cesji domeny.
Podcast o sporach domenowych
Więcej o sporach o domeny dowiesz się z mojej rozmowy z prezesem Sądu Polubownego ds. Domen Internetowych dr Ireneuszem Matusiakiem. Podcast to audycja dźwiękowa, którą możesz słuchać na swoim telefonie gdziekolwiek jesteś.
>> Pobierz odcinek | Zobacz wszystkie odcinki
>> Odsłuchaj na: Apple Podcast | Spotify | Google Podcast | YouTube
3. Wycofanie z rynku towaru oznaczonego spornym znakiem
W tej historii zawiniła agencja reklamowa, która wymyśliła markę pewnego produktu spożywczego. A może Klienta, który jej zaufał. Otrzymał on bowiem informację, że agencja zrobiła badanie znaku towarowego i nie znalazła kolizji.
Z tego powodu Klient zlecił mi jedynie zgłoszenie logo do ochrony. Kiedy to zrobiłem, formalny sprzeciw do rejestracji wniosła spółka działająca w krajach Beneluxu. Ich znak towarowy nie był identyczny, ale podobny.
Spór trwał 18 miesięcy i zakończył się odmową rejestracji znaku Klienta. Sytuacja była niebezpieczna. Gdyby konkurenci zdecydowali się go pozwać, musiałby im wydać wszystko co zarobił na sprzedaży tego produktu. Stąd szybka decyzja, aby po prawie 2 latach promocji – wycofać całą markę z rynku.
Nie pytałem Klienta ile na tym stracił, ale uwierz mi, ta decyzja była dla niego trudna.
Jak wygląda profesjonalne badanie znaku towarowego?
Najprościej mówiąc, badanie znaku towarowego ma dać odpowiedź czy wybrana przez Klienta nazwa lub logo, może być zarejestrowane w Urzędzie Patentowym. W tym celu cały proces dzielę na trzy etapy.
Etap 1
W pierwszej kolejności sprawdzam, czy dane oznaczenie może w ogóle być znakiem towarowym. Ewentualnie czy nie zawiera elementów wyłączonych z rejestracji. Nie są rejestrowane znaki zawierające flagę lub godło Polski, a także będące wulgaryzmami.
Przykład:

Choć od strony marketingowej przedsiębiorcy mogą wchodzić w nazwy każdego typu, to od strony prawnej niektórych nazw zmonopolizować się nie da.
Najczęściej problem dotyczy określeń opisowych.
Są to nazwy, które jednoznacznie wskazują do oznaczania czego służą. Przykładowo w Bydgoszczy jest sklep o nazwie „Modny but”. Chyba domyślasz się co sprzedają 🙂 Tego typu określenia należą do domeny publicznej i każdy może się nimi posługiwać.
W innym przypadku właściciel marki „Modny but” mógłby zakazać konkurencyjnym sklepom mówienia, że ich obuwie jest modne. To byłby jakiś absurd.
Więcej o znakach opisowych mówiłem w poniższym nagraniu:
Etap 2
Na tym etapie oceniam, czy nie występują jakieś względne przeszkody w rejestracji. Chodzi m.in. o zarejestrowane znaki towarowe z wcześniejszą datą rejestracji.
I w tym miejscu może Ci się pojawić w głowie szereg pytań:
- Kiedy dwa znaki będą uznawane za podobne?
- Czy używając tej samej nazwy, ale innej grafiki, obejdę prawo?
- Czy zastrzegając logo konkurent ma też monopol na nazwę?
- Co w sytuacji, kiedy jedno słowo w 2 znakach kilkuwyrazowych jest takie samo?
- Czy wystarczy zmienić jedną, dwie litery aby obejść prawo?
Niestety na te pytania nie ma prostej odpowiedzi.
Co więcej, wszystko zależy od okoliczności danej sprawy. Finalnie trzeba odpowiedzieć na pytanie, czy Twój znak towarowy jest na tyle podobny do znaku towarowego konkurenta, że może on wprowadzać w błąd waszych klientów.
Na pewno powiesz, że w przypadku Twojego znaku nikt się nie pomyli.
Tylko czy jesteś obiektywny?
Ludzie przywiązują się do swoich marek jak do własnych dzieci. Chuchają i dmuchają, aby rosły w siłę. To sprawia, że głęboko wierzą w to, że dostatecznie wyróżniają się na rynku.
Brutalna prawda wygląda tak:
Nie jest ważne czy wg Ciebie porównywane znaki się różnią.
Liczy się jedynie jak Twój przypadek oceni Urząd Patentowy lub sąd.
Reguły kolizyjności znaków towarowych
Pamiętaj również, że reguły kolizyjności nie zostały zapisane w żadnej ustawie. One ukształtowały się na przestrzeni kilkudziesięciu lat w wyrokach sądów polskich i europejskich. Oznacza to, że aby zrobić prawidłowe badanie znaku towarowego, należy znać dziesiątki wyroków.
I tego uczą się przyszli rzecznicy patentowi w trakcie 3-letniej aplikacji.
Z tego właśnie powodu radzę Ci z dużym dystansem podchodzić do zapewnień grafika, freelancera czy agencji reklamowej, że Twoja nazwa firmy jest wolna. Teoretycznie poszkodowany przedsiębiorca z trzeciej historii mógłby teraz żądać odszkodowania za straty, które poniósł przez błędy agencji.
Jak sprawdzić czy logo firmy nie jest plagiatem?
Zgłaszając do rejestracji znak słowno-graficzny (logo) musisz mieć pewność, że nie jest plagiatem. Chodzi o to, że właściciel praw autorskich do logo może w przyszłości próbować unieważnić Twój znak towarowy.
Problem w tym, że nie ma prostego sposobu na wykrycie takiego plagiatu.
Badanie musiałoby obejmować analizę wszystkich grafik opublikowanych na całym świecie. Jak na razie wyszukiwarka Google radzi sobie z tym średnio. Jest jednak skuteczny sposób na to, aby bronić się przed nieuczciwym grafikiem.
Wszystko tłumaczę w poniższym nagraniu:
Etap 3
Mając informacje z etapu pierwszego i drugiego formułuję wnioski i rekomendacje.
Istnieje kilka strategii prawnej ochrony marki. W kontekście zwiększenia szans na rejestrację znaku podzieliłbym je na dwie:
- strategia bezpieczniejsza – po zlokalizowaniu zagrożeń, klient wg moich instrukcji dokonuje modyfikacji znaku towarowego. Dzięki temu zyskuje cenne argumenty za tym, że jego znak dostatecznie się odróżnia.
- strategia bardziej ryzykowna – niekiedy Klienci nie chcą lub nie mogą dokonać zmian w znaku. W takim przypadku zgłoszenie obarczone jest ryzykiem, ale i tak mamy pewne możliwości lawirowania pomiędzy kolizyjnymi znakami. Ta strategia ma rację bytu odkąd znaki rejestruje się w procedurze sprzeciwowej.
Wnioski i rekomendacje przygotowuję w formie pisemnej opinii prawnej.
Badanie zdolności rejestrowej znaku towarowego przez rzecznika patentowego
Wnioski z badanie bywają trudne do zaakceptowania, ale zawsze są cenne.
Zyskać możesz nie tylko zarabiając pieniądze, ale również ich nie tracąc. A grozi Ci to, jeżeli po kilku latach działalności, będziesz zmuszony zmienić nazwę firmy.
Zobacz, że zyskujesz w każdej sytuacji:
- w wariancie pozytywnym – informuję klienta, że nie znalazłem przeszkód w rejestracji więc spokojnie może pod daną nazwą działać. Szanse na uzyskanie ochrony są wysokie.
- w wariancie negatywnym – informuję klienta o tym, że istnieją znaki kolizyjne. Dzięki temu bez narażania się na pozew, może On szybko dokonać zmian.
Taka sytuacja dotknęła właśnie pewnego przedsiębiorcę z Bydgoszczy. Okazało się, że od 10 lat używa nazwy identycznej z tą, którą od 15 lat ma zarejestrowany jego konkurent w Poznaniu.
Szczęście w nieszczęściu było takie, że poinformowałem go o tym ja.
Efekt tego był taki, że z kilku pomysłów na nowe nazwy, wybraliśmy ten, który przeszedł pozytywną weryfikację. Klient dokonał rebrandingu, a jego konkurent nigdy nie dowiedział się o naruszeniu.
Badanie znaku towarowego najbezpieczniej jest zrobić zanim wejdziesz ze swoją marką na rynek. Wtedy unikasz ryzyka, że nieświadomie naruszysz cudze prawa. Na tym etapie można jeszcze dokonywać modyfikacji marki. Badanie można też zrobić, kiedy prowadzisz firmę od kilku lat. Musisz się jednak wtedy liczyć z tym, że rzecznik patentowy znajdzie kolizję.
Dlaczego warto zarejestrować znak towarowy?
Jeżeli po tym przeczytałeś masz wątpliwości czy w ogóle swój znak zastrzegać, to mam coś, co Ci pomoże podjąć decyzję. Niedawno zrobiłem podsumowanie mojego 10-letniego doświadczenia zawodowego w kancelarii patentowej. W poniższym podcaście opowiedziałem o 22 argumentach za rejestracją znaku towarowego.
>> Pobierz odcinek | Zobacz wszystkie odcinki
>> Odsłuchaj na: Apple Podcast | Spotify | Google Podcast | YouTube
FAQ
Czy skuteczna rejestracja nazwy firmy potwierdza, że nie łamię prawa?
Nie ❌ a jest to bardzo popularny mit. Przedsiębiorcy kombinują tak: widzą, że na rynku jest konkurent o podobnej nazwie i ma zastrzeżony znak towarowy®️. Mimo to robią zgłoszenie. Zakładają, że urzędnik wszystko za nich sprawdzi. Jeżeli ochronę im przyzna, to stanowi to (ponoć) potwierdzenie, że te nazwy nie są do siebie podobne.
Dlaczego takie myślenie jest błędne? Ponieważ ekspert rozpatrujący zgłoszenie w ogóle tego nie sprawdza🔴. Czeka jedynie czy w czasie 3 miesięcy, właściciel podobnego znaku nie złoży sprzeciwu. Nie poinformuje jednak Twojego konkurenta o tym, że zrobiłeś zgłoszenie.
Efekt tego może być taki, że choć skutecznie zarejestrujesz swój znak towarowy, to… nie wolno Ci się nim posługiwać. Konkurent może Cię za to pozwać oraz w trybie spornym unieważnić Twój znak. Aby tego uniknąć zleć rzecznikowi patentowemu 🔎profesjonalną analizę swojej marki.
Jakich znaków towarowych nie da się zastrzec w Urzędzie Patentowym?
Powszechnie uważa się, że kolizją mogą być tylko firmy o identycznych nazwach. Pod tym kątem przedsiębiorcy przeczesują wyszukiwarki znaków towarowych. Tyle, że pomijają wtedy bardzo ważną czynność🔴.
Chodzi o weryfikację, czy ich nazwa nie jest określeniem zbyt powszechnym dla danej branży. Jeżeli urzędnik uzna, że wprost komunikujesz nią co oferujesz, to szybko odmówi Ci rejestracji❌. Nie będzie miało znaczenia to, że nikt poza Tobą taką nazwą się nie posługuje.
Przykładami nazw „łopatologicznie” opisowych będą:
👉AUTO-SERWIS-PRO;
👉BioSklep;
👉eRowery24.pl
Według statystyk, polski Urząd Patentowy odmawia rejestracji w przypadku około 28% zgłoszeń. To prawie 1 na 3! Przeczytaj o mało znanym sposobie, aby tę przeszkodę obejść TUTAJ🎯.
Włącz się do dyskusji
Wyrażając swoją opinię w powyższym formularzu wyrażasz zgodę na przetwarzanie przez Kancelaria Patentowa LECH Twoich danych osobowych w celach ekspozycji treści komentarza zgodnie z zasadami ochrony danych osobowych wyrażonymi w Polityce Prywatności.
Administratorem danych osobowych jest Kancelaria Patentowa LECH z siedzibą w Bydgoszczy.
Kontakt z Administratorem jest możliwy pod adresem mikolaj@kancelarialech.pl. Pozostałe informacje dotyczące ochrony Twoich danych osobowych w tym w szczególności prawo dostępu, aktualizacji tych danych, ograniczenia przetwarzania, przenoszenia danych oraz wniesienia sprzeciwu na dalsze ich przetwarzanie znajdują się w tutejszej Polityce Prywatności. W sprawach spornych przysługuje Tobie prawo wniesienia skargi do Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych.