Spis treści
- • 5 najczęstszych mitów o tym, jak chronić nazwę firmy
- • 1) Rejestracja firmy w CEIDG lub KRS daje prawa do nazwy
- • 2) Mam prawa autorskie do nazwy firmy, bo ją wymyśliłem
- • 3) Kupiłem domenę internetową, więc jestem bezpieczny
- • 4) Zrobiłem poszukiwania w Google
- • 5) Sprawdziłem, nie ma identycznego znaku towarowego
- • Jak chronić nazwę firmy za pomocą Urzędu Patentowego?
- • Co zyskuję dzięki zastrzeżeniu nazwy firmy?
- • Głośne historie walk o prawa do marki
- • Spacyfikuj trolla zastrzegając swoją nazwę firmy
- • Jak chronić markę firmy poprzez rejestrację znaku towarowego?
- • Czy zlecać ochronę nazwy firmy rzecznikowi patentowemu?
- • 1) Czy mogę sobie pozwolić na błąd?
- • 2) Czy stać mnie na to, aby uczyć się całej procedury zgłoszeniowej?
- • Czy skuteczna rejestracja znaku jest potwierdzeniem, że nie łamię prawa?
- • Co grozi za naruszenie znaku towarowego?
- • 1) Konieczność zmiany nazwy firmy
- • 2) Oddanie domeny internetowej
- • 3) Usunięcie oferty na Allegro
- • 4) Wydanie bezpodstawnie uzyskanych korzyści
- • 5) Oświadczenie w prasie
- • Jak chronić nazwę firmy – podsumowanie
5 najczęstszych mitów o tym, jak chronić nazwę firmy
Zauważyłem, że wśród wielu osób panuje dziwne przekonanie, że nie robiąc nic, prawo chroni ich markę. Wydaje im się to oczywiste. Nie znają szczegółów, bo nie są prawnikami, ale podskórnie czują, że przecież jakoś musi to być uregulowane. Częściowo mają rację, ale ochrona bez formalnej rejestracji w Urzędzie Patentowym jest minimalna. Poniżej zestawienie mitów, z którymi najczęściej się spotykam jako rzecznik patentowy.
1. Rejestracja firmy w CEIDG lub KRS daje prawa do nazwy.
Założenie od strony formalnej działalności gospodarczej lub spółki nie chroni nazwy firmy. Za tym musi iść faktyczne komercyjna działalność na rynku. Może być przecież tak, że ktoś wskaże „na górkę” w PKD np. 20 branż, w których działa. Ochrona nazwy firmy z tytułu np. Kodeksu Cywilnego, będzie obejmować tylko to, co faktycznie oferujemy.
Poza tym żaden urzędnik nie weryfikuje nazw firm. Efektem jest to, że w Centralnej Ewidencji Działalności i Informacji Gospodarczej (CRIDG) jednoosobowych działalności z nazwą Art-Bud… jest ponad 700. W zakresie nazewnictwa firm Panuje straszny bałagan.
2. Mam prawa autorskie do nazwy firmy, bo ją wymyśliłem.
To częsty mit. Ludzie żyją w przekonaniu, że prawo chroni każdy efekt ich wysiłków intelektualnych. Jeżeli chodzi o prawo autorskie, to zabezpiecza ono utwór.
Problem w tym, że sądy uznają, że jedno słowo, a nawet proste ich zestawienia nie są utworami. Chodzi o to, że jest to „zbyt drobna materia”, aby można było w niej odcisnąć swoje piętno twórcze.
Zauważ, że pojedyncze słowo może się składać nawet z jednej litery np. „a”. Są też trzy-literowce jak BMW czy krótkie słowa APPLE. Gdzie jest granica fantazyjności, od której można mówić o utworze?
Dużo dalej.
Nie da się wykluczyć, że słowo może spełniać wymogi stawiane przed utworami. Musi to być jednak określenie ekstremalnie wręcz udziwnione i fantazyjne. Moim zdaniem 99,9% nazw firm się do tego nie kwalifikuje.
UWAGA!

Możesz obniżyć opłaty urzędowe za rejestrację marki aż o 75% dzięki dotacjom z UE. Program skierowany jest do firm z sektora MŚP, a jego górna granica wynosi 1000 EUR. W zeszłym roku 100% złożonych przeze mnie wniosków zakończyło się przyznaniem grantu. Chętnie pomogę Ci uzyskać taką dotację. Po prostu napisz do mnie przez formularz.
3. Kupiłem domenę internetową, więc jestem bezpieczny.
Kolejnym mitem związanym, z tym jak chronić nazwę firmy jest kupno domeny.
W świetle prawa nie można stać się właścicielem domeny internetowej. Możesz za to czasowo być wpisanym jako jej abonent. To konstrukcja zbliżona do wynajęcia mieszkania na rok. Przez ten czas możesz z domeny korzystać. Sam fakt rejestracji nie daje Ci jednak wyłączności do nazwy firmy. Te prawa, jak już pisałem, powstają w następstwie komercyjnego używania marki.
Jeżeli więc pod daną domeną postawiłeś sklep, to po kilku miesiącach możesz poważnie rozważać, czy „przepisy darmowe” już chronią jego nazwę. Tylko że to nigdzie nie będzie odnotowywane! O tym, czy te przepisy faktycznie chronią Twoją nazwę firmy, oceni sędzia. Spór obarczony będzie jednak dużą dozą niepewności co do wyniku.
W kontekście domeny zachęcam Cię do obejrzenia poniższego nagrania.
4. Zrobiłem poszukiwania w Google.
Wybierając nazwę firmy, ludzie odruchowo sprawdzają w Google czy jest wolna. Jeżeli nie znajdą kolizji, uważają, że nic nie stoi na przeszkodzie wejścia w daną nazwę.
Takie poszukiwania są daleko niewystarczające. Znam firmę, która działała normalnie, ale nie czuła potrzeby zakładania strony internetowej. Po prostu wszystkich klientów pozyskiwała z przetargów. Gdyby ktoś sugerował się przy wyborze nazwy firmy tym czego nie znalazł w Google – naruszyłby prawa mojego Klienta.
Poza tym Google pokazuje tylko wyniki lokalne. A może być przecież tak, że konkurent z Niemiec chroni znak towarowy o identycznej nazwie na całą Unię Europejską. Jeżeli jego marka firmy nie jest obecna na polskim rynku, wyszukiwarka nic Ci nie wyświetli. Od strony prawnej wybranie takiej nazwy firmy będzie książkowym wręcz naruszeniem prawa.
5. Sprawdziłem, nie ma identycznego znaku towarowego.
Bardziej świadome osoby robią poszukiwania w bazie Urzędu Patentowego. Jeżeli nie znajdują znaku towarowego o takiej samej nazwie, zakładają, że mogą się nią posługiwać. To mit. Gdyby znaki towarowe były chronione tylko na identyczność, to ten monopol prawny byłby fikcją. Wystarczyłoby dodać do nazwy jedną literkę, myślnik lub inną grafikę, aby obejść prawo.
Tak łatwo oczywiście nie jest 🙂
Znaki towarowe chronione są również na podobieństwo. Przepisy nie wskazują, jak należy je mierzyć. To zostało ukształtowane na przestrzeni ostatnich 20 lat przez sądy.
Robiąc poszukiwania w bazach urzędowych, powinieneś:
- sprawdzać nie tylko znaki identyczne, ale i podobne;
- ocenić czy Twój znak towarowy może wprowadzać w błąd, czy nie.
Odpowiedź na to ostatnie pytanie jest kluczowa dla Twojego biznesu. Musisz mieć pewność, że jeżeli ktoś Cię pozwie to w sądzie się wybronisz. Aby uniknąć błędu na tym etapie, warto korzystać z pomocy rzeczników patentowych.
Sam takich badań robię dużo. Jeżeli znajduję kolizję, to wskazuję jak Klient powinien swój znak dostosować do rejestracji. Wszystko po to aby obejść konkurencję.
Jak chronić nazwę firmy za pomocą Urzędu Patentowego?
Najsilniejszą ochronę prawną uzyskujesz wtedy, kiedy zarejestrujesz swój znak towarowy. To pojęcie typowo prawne, ale w praktyce chodzi o nazwę lub logo. Przeszło 99% zgłoszeń dotyczy jednej z tych dwóch form ochrony. Znak towarowy to każde oznaczenie, które służy do odróżniania towarów i usług na rynku.
Przykład:

Ochrona nazwy firmy poprzez taką rejestrację ogranicza się do:
- terytorium kraju lub regiony (np. Unia Europejska);
- formy znaku (nazwa lub logo);
- wskazanych towarów i usług;
- czasu (10 lat z możliwością przedłużenia ochrony).
Co zyskuję dzięki zastrzeżeniu nazwy firmy?

To czego nie dają Ci przepisy darmowe – pewność prawną.
Po przejściu całej procedury Urząd Patentowy przyzna Ci świadectwo ochronne. Będziesz tam wskazany jako właściciel praw do nazwy firmy. Dzięki temu, jeżeli dojdzie do sporu, wystarczy, że rzucisz na stół taki dokument i nikt nie będzie kwestionował Twoich praw.
Przy znakach niezarejestrowanych to samo musiałbyś wykazywać setkami dowodów.
Po drugie pamiętaj, że w Urzędzie Patentowym panuje zasada „kto pierwszy ten lepszy”. Oznacza ona, że prawo ochronne do danej nazwy lub logo zostanie przyznane temu, kto szybciej złoży wniosek.
Jako rzecznik patentowy znam masę przypadków, kiedy o takie zgłoszenie pokusiła się konkurencja. Później w oparciu o uzyskane prawo ochronne zablokowała sprzedaż firmie, która na rynku była pierwsza.
Zobacz również:
- Jak zastrzec znak towarowy? Poznaj wszystkie etapy procedury
- Co daje zastrzeżenie znaku towarowego? 7 kluczowych korzyści
- Gdzie rejestruje się nazwę i logo firmy?
Głośne historie walk o prawa do marki

W Polsce głośnym echem odbił się spór o markę wódki SASKA.
Stock Polska, który wprowadził ją na rynek, został pozwany. Wtedy okazało się, że największy konkurent jest właścicielem słownego znaku towarowego SASKA. Policja zablokowała sprzedaż, przez co producent tracił każdego dnia gigantyczne pieniądze. Finalnie strony zawarły ugodę, w następstwie której przeniesiono prawa do znaku towarowego SASKA na Stock Polska.
Nie podano warunków ugody do publicznej wiadomości. Mówi się, że jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze. Domyślam się, że przeniesienie praw nie odbyło się za darmo.
Z tym problemem zetknęli się również producenci mleka Łaciate i Mlekovita.

Oba znaki towarowe zastrzegł im w Chinach jakiś troll. Teraz mają do wyboru, albo się z nim dogadać albo rozpocząć długotrwały spór o unieważnienie tych praw. Zastanawiając się zbyt długo jak chronić markę, firmy dużo ryzykujesz. Ktoś może chcieć Ci ją przejąć.
O tych sprawach przeczytasz w Business Insider:
Spacyfikuj trolla zastrzegając swoją nazwę firmy
Jeżeli zastanawiasz się jak chronić nazwę firmy, to w kontekście powyższego pamiętaj o jednym. Koszt rejestracji znaku jest wielokrotnie niższy niż spór o markę w sądzie. Tzw. „trademark trolls” uczyniły sobie z szantażowania przedsiębiorców stały biznes. Czasami wizja zablokowanej sprzedaży skłania takie firmy do zapłaty haraczu. Warto uwzględnić to zagrożenie w strategii ochrony swojej marki.
O samych trollach więcej mówię w poniższym nagraniu.
Jak chronić markę firmy poprzez rejestrację znaku towarowego?
Wszystko odbywa się w postępowaniu sprzeciwowym. Oznacza to, że o ile właściciele wcześniej zarejestrowanych znaków towarowych się nie sprzeciwią, to dostaniesz ochronę. Pamiętaj jednak, że uzyskane prawo można próbować unieważnić przez następne 5 lat. To ostatnia deska ratunku dla firm, które nie zauważyły takiego zgłoszenia.
Całą procedurę dziele na 7 etapów:
- Wstępna analiza marki. Oceniam czy nazwa firmy nie jest np. określeniem opisowym jak „super fish” na akcesoria dla wędkarzy.
- Badanie zdolności rejestrowej. Tutaj poszukuję już kolizyjnych znaków towarowych z wcześniejszą datą zgłoszenia.
- Zgłoszenie znaku towarowego do ochrony. Przygotowuję wszystkie niezbędne dokumenty i składam je do Urzędu Patentowego.
- Okres sprzeciwowy. Trwa 3 miesiące i należy go cierpliwie odczekać.
- Decyzja o rejestracji znaku. O ile nikt nie złożył sprzeciwu, powinieneś otrzymać warunkową decyzje o przyznaniu ochrony. Na tym etapie należy zapłacić za pierwszy 10-letni okres ochronny.
- Wydanie świadectwa ochronnego. Czeka się na to najczęściej kolejne 2-3 miesiące.
- Monitorowanie znaku towarowego. Po uzyskaniu ochrony na bieżąco pilnuję czy konkurencja nie zgłasza czegoś podobnego.
W Polsce na ochronę najczęściej czeka się 6-9 miesięcy.
Czy zlecać ochronę nazwy firmy rzecznikowi patentowemu?
Tutaj musisz rozważyć wszystkie za i przeciw. Tak jak w sądzie możesz bronić się samodzielnie, tak przed urzędem patentowym nie musisz działać z pomocą rzecznika patentowego. Spróbuj odpowiedzieć sobie jednak na dwa kluczowe pytania.
1. Czy mogę sobie pozwolić na błąd?
Jeżeli wejdziesz w markę, która narusza cudzy znak – grozi ci spór w sądzie. W najlepszym wypadku po kilku latach będziesz musiał zmienić nazwę firmy. To oznacza zmarnowane pieniądze i czas. Znikniesz też z oczu klientom, którzy zaczęli Cię już kojarzyć na rynku.
Zwróć uwagę też na jeszcze coś. Spór sądowy nie jest normalną rzeczą. Wiele osób bardzo to stresuje, absorbuje myśli i… odciąga od robienia biznesu. Realne koszty procesu są jak granat wrzucony do pokoju. Nie można ich mierzyć jedynie pieniędzmi wydanymi na prawnika.
2. Czy stać mnie na to, aby uczyć się całej procedury zgłoszeniowej?
Całkiem niedawno wróciła do nas duża firma. Kilka miesięcy temu jej wewnętrzni prawnicy powiedzieli, że nie warto korzystać z pomocy rzeczników patentowych. W końcu pilnowanie terminów na przedłużenie ochrony i monitorowanie co zgłasza konkurencja, mogą robić we własnym zakresie.
Kiedy jednak delegowali do tego osobnego pracownika, ten musiał się wszystkiego nauczyć. Jako że nie był w tym biegły, zajęło mu to masę czasu a i tak czuł się niepewnie. Sam wybłagał szefa, aby te obowiązki wróciły do nas. Kiedy firma policzyła ile to wszystko kosztowało jego roboczo godzin uznali, że jesteśmy tańsi.
Pamiętaj, że twój czas nie jest wart 0 zł. Oceń ile zarabiasz i jaką wartość ma twoja godzina. Potem zastanów się czy warto poświęcić 10, 20, 30 godzin na uczenie się jak chronić nazwę firmy w Urzędzie Patentowym.
Czy skuteczna rejestracja znaku towarowego jest potwierdzeniem, że nie łamię prawa?
I tutaj Cię zaskoczę.
Rejestracja znaku towarowego nie stanowi potwierdzenia, że działasz legalnie. Samo zgłoszenie jest czynnością typowo formalną. Jeżeli Twoja marka narusza cudze prawa, to z jednej strony taką rejestrację można unieważnić a z drugiej możesz zostać pozwany.
Często spotykam się z opiniami, że ktoś zastrzegł nazwę firmy i teraz może czuć się bezpiecznie. To tak nie działa! Zresztą jak już pisałem, rejestracji Twojej marki może dokonać za Twoimi plecami konkurencja.
Bezpieczeństwo zapewni Ci po pierwsze profesjonalne badanie znaku towarowego a później rejestracja. W trakcie badania rzecznik patentowy oceni czy w przypadku Twojej nazwy firmy nie występują jakieś przeszkody. Na przykład znaki podobne. Taka analiza będzie odpowiadała na pytanie, czy taką marką w ogóle możesz się posługiwać.
Zobacz również:
Co grozi za naruszenie znaku towarowego?
Tak jak pisałem, właściciel zarejestrowanego znaku jest na silniejszej pozycji. W świetle prawa to jemu przysługują prawa do marki przynajmniej na terenie całej Polski. Teraz to ty w ramach obrony musisz wykazać, że nie naruszasz jego praw. Często jest to zadanie bardzo trudne. Z pewnością będziesz musiał przygotować masę dowodów na to, że np. działałeś w dobrej wierze ze swoją marką wcześniej.
Zakładając roboczo, że jednak naruszasz prawo, grozi Ci m.in.:
1. Konieczność zmiany nazwy firmy.
To często najdotkliwsza sankcja. Klienci bywają tak przywiązani się do marek, jakby to były ich dzieci. Nic w tym dziwnego. Dbają o nie, doglądają… dokarmiają reklamami. Kiedy informuję ich, że badanie dało wynik negatywny i muszą z danej nazwy zejść, często nie chcą mi wierzyć. Tylko że trwanie w takiej nazwie oznacza groźbę pozwu.
2. Oddanie domeny internetowej.
Domena internetowa to łakomy kąsek. Często firmy swoje strony pozycjonują, więc taka witryna jest silna od strony SEO. Poza tym, o ile jest krótka i intuicyjna to wizerunkowo robi dobre wrażenie. Problem w tym, że jeżeli zawiera w sobie cudzy znak towarowy, to może naruszać prawo. W takiej sytuacji da się Ci taką domenę odebrać siłą.
Z tym problemem borykają się nieautoryzowani sprzedawcy. Prowadzą w internecie sklep pod domeną np. www.sony.com.pl i po kilku latach dostają pismo od prawników. Jeżeli sprawa trafi do Sądu Polubownego ds. Domen Internetowych, to spory są tam rozstrzygane błyskawicznie w 3-4 miesiące.
3. Usunięcie oferty na Allegro.
Rejestracja znaku towarowego ma tę zaletę, że wystarczy zgłosić do Allegro fakt naruszenia prawa, by usunąć oferty konkurenta. Czyli jesteś w stanie jednym mailem osiągnąć to, co zwykle zajmuje kilka lat w sądzie. Znów jednak jest to bardzo niebezpieczne narzędzie… o ile to konkurent zastrzeże Twoją nazwę firmy.
Na podobnej zasadzie można usuwać oferty na Olx, Amazon, Facebook czy Etsy.com.
4. Wydanie bezpodstawnie uzyskanych korzyści.
Od strony formalnej właściciel znaku towarowego może żądać od naruszyciela, aby oddał mu zysk, jaki uzyskał z naruszenia prawa. Czyli jeżeli w przeciągu pół roku zarobiłeś 50 tys. zł na sprzedaży odzieży, to jest to kwota, której może chcieć Twój przeciwnik.
Z drugiej strony tę szkodę konkurent może wyliczyć inaczej. Wystarczy, że wskaże, że jego partnerzy biznesowi płacili mu np. 2 tys. zł miesięcznie za możliwość używania jego znaku. Ty działałeś na rynku pod tą samą nazwą 3 lata, więc należy mu się 72 tys. zł.
Przerażająca wizja prawda?
5. Oświadczenie w prasie.
Sąd może w wyroku zobowiązać Cię do opublikowania ogłoszenia o określonej treści. Ono może znaleźć się na Twojej stronie www lub w prasie branżowej. Często nie jest to ani tanie ani miłe. Jest również wizerunkową katastrofą.
Jak chronić nazwę firmy – podsumowanie
Często powtarzam, że 99% sporów o prawa do marki wynika z tego, że przedsiębiorca nie zarejestrował znaku towarowego. Oczywiście, jeżeli ktoś zgłosi Twoją nazwę firmy, to możesz takie prawo próbować unieważniać. Tyle tylko, że jest to kilkadziesiąt razy droższe niż sama rejestracja i może ciągnąć się latami. Poza tym na czas sporu możesz mieć zablokowane kanały sprzedaży.
Po kilku miesiącach możesz więc nie mieć za co prowadzić sporu.
W sporze możesz się powoływać na przepisy darmowe jako uzupełnienie formalnej rejestracji. Zresztą, jeżeli dobrze zadbasz o swoją markę, to konkurent będzie wolał zawrzeć ugodę. Nikt nie będzie chciał się bić, kiedy szanse na wygraną będą niewielkie.
Wniosek z tego jest taki, że lepiej być przezornym i przewidywać problemy, niż nerwowo reagować, kiedy się pojawią. Mam nadzieję, że tym artykułem w wystarczająco prosty sposób wyjaśniłem Ci jak chronić nazwę firmy.
Włącz się do dyskusji
Wyrażając swoją opinię w powyższym formularzu wyrażasz zgodę na przetwarzanie przez Kancelaria Patentowa LECH Twoich danych osobowych w celach ekspozycji treści komentarza zgodnie z zasadami ochrony danych osobowych wyrażonymi w Polityce Prywatności.
Administratorem danych osobowych jest Kancelaria Patentowa LECH z siedzibą w Bydgoszczy.
Kontakt z Administratorem jest możliwy pod adresem mikolaj@kancelarialech.pl. Pozostałe informacje dotyczące ochrony Twoich danych osobowych w tym w szczególności prawo dostępu, aktualizacji tych danych, ograniczenia przetwarzania, przenoszenia danych oraz wniesienia sprzeciwu na dalsze ich przetwarzanie znajdują się w tutejszej Polityce Prywatności. W sprawach spornych przysługuje Tobie prawo wniesienia skargi do Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych.