Spis treści
- • Spór o prawa do nazwy wódki SASKA
- • Przejęcie praw do nazwy SASKA – czego nas uczy?
- • Kradzież nazwy firmy w Polsce i Chinach
- • Czy można ukraść nazwę firmy? Podcast
- • Konkurent zarejestrował mój znak towarowy. Co mi grozi?
- • #1. Usunięcie oferty z Allegro, Amazon, OLX
- • #2. Blokada reklam w Google Ads
- • #3. Utrata konta na Instagramie, YouTube, Facebooku, TikToku
- • #4. Utrata firmowej domeny internetowej
- • #5. Konieczność zmiany nazwy firmy
- • Nie zastrzegłem swojej nazwy firmy. Czy prawo mnie zabezpiecza?
- • Co zrobić, jeżeli ktoś zastrzegł Twoją nazwę firmy?
- • #1. Składasz uwagi do zgłoszenia
- • #2. Składasz sprzeciw do rejestracji
- • #3. Składasz wniosek o unieważnienie
- • Kradzież nazwy firmy przez rejestrację znaku towarowego
Spór o prawa do nazwy wódki SASKA
W 2015 roku Stock Polska postanowiła wejść na rynek z nową wódką o nazwie SASKA. Chronologia zdarzeń była taka: najpierw ruszyła akcja marketingowa, a później pierwsza partia ognistego trunku trafiła na sklepowe półki. Niestety chwilę wcześniej, ich największy konkurent, spółka CEDC, zgłosiła na siebie słowny znak towarowy „saska”.
Kierując się zasadą kto pierwszy, ten lepszy, Urząd Patentowy przyznał im ochronę. Tuż po tym pozwali Stock Polska, a sąd na czas sporu, zakazał sprzedaży alkoholu.
Finalnie w ramach ugody CEDC przeniosła prawa do znaku „saska” na producenta wódki. Jaka jest szansa, że zrobili to za darmo? Osobiście myślę, że nikła. Niemniej już samo zablokowanie sprzedaży wygenerowało ogromne straty,
To jednak nie jest klasyczna kradzież nazwy firmy, bo konkurent zrobił zgłoszenie, zanim wódka trafiła do sklepów. Ciężko więc byłoby mu udowodnić zgłoszenie w złej wierze. Stąd myślę decyzja o zawarciu ugody.
Przejęcie praw do marki SASKA – czego nas uczy?
Tego, że błędy popełniają małe i duże firmy. Zauważ, że Stock Polska skupiła się na produkcie, marketingu, sprzedaży, a rejestrowaniu znaku towarowego odłożyła na później. I teraz tak szczerze odpowiedz sobie na pytanie… czy sam nie działasz tak samo?
Jeżeli prowadzisz firmę bez zastrzeżonego znaku towarowego, to jesteś łatwym celem dla nieuczciwej konkurencji. Uważam, że 95% sporów o prawa do marki nie miałoby miejsca, gdyby firmy zarejestrowały wcześniej swoje marki. To eliminuje ryzyko konfliktów.
Kto chciałby ukraść moją nazwę firmy – pomyślisz.
Najciemniej jest pod latarnią. Powinieneś obawiać się nie trolli patentowych, a byłego pracownika czy wspólnika. Takie osoby często uważają się za autorów sukcesu firmy. Myślą więc, że mają moralne prawo do jej nazwy. To dlatego robią takie zgłoszenia znaku towarowego na siebie.
Unikniesz tych problemów, o ile będziesz pierwszy w Urzędzie Patentowym!
UWAGA! Obniż koszty rejestracji znaku towarowego
Możesz obniżyć opłaty urzędowe za rejestrację marki aż o 75% dzięki dotacjom z UE. Program skierowany jest do firm z sektora MŚP, a jego górna granica wynosi 1000 EUR. W zeszłym roku 100% złożonych przeze mnie wniosków zakończyło się przyznaniem grantu. Chętnie pomogę Ci uzyskać taką dotację. Po prostu napisz do mnie przez formularz.
Dalsza część artykułu pod formularzem.
Kradzież nazwy firmy w Polsce i Chinach
Proceder zastrzegania nie swoich marek stał się na tyle powszechny, że zainteresowała się nim prasa.
Dziennikarze zauważyli, że w naszym kraju plagą stali się importerzy rejestrujący na siebie nazwy chińskich producentów. Dzięki tak uzyskanemu prawu usuwają oferty konkurencji z Allegro.
Niektórzy idą jednak krok dalej i zastrzegają dodatkowo wygląd sprowadzonych produktów jako wzory przemysłowe. Jak możemy przeczytać w Dziennik Gazeta Prawna, technicznie to proste:
Prawnicy przyznają, że szanse na zastrzeżenie znaku i wzoru produktu wytworzonego przez chińskiego producenta są wysokie. Ekspert urzędu patentowego rozpatrujący wniosek nie sprawdza, czy zgłaszający ma prawo do takiej marki ani kto jest producentem produktu.
Dla równowagi Chińczycy robią dokładnie to samo, tyle że u siebie w kraju. 🙂
Za cel upatrzyli sobie producentów żywności. Niejaki Yu Dan Dan zastrzegł nazwę Mlekovita i logo Łaciate. Podobny los spotkał Mlekpol i Lubella.
Trolle od znaków towarowych monitorują jakie marki cieszą się popularnością, a potem szybko zgłaszają znaki towarowe na siebie. Dzięki temu zyskują możliwość szantażowania tych firm.
Różnicę w mentalności naszych narodów dobrze obrazuje powiedzenie:
Polskie firmy 10 razy zastanawiają się, zanim zgłoszą jeden znak towarowy. W tym samym czasie Chińczycy zastrzegą ich już 10.
Czy można ukraść nazwę firmy poprzez zastrzeżenie znaku towarowego? Podcast
O problemie kradzieży nazwy firmy poprzez rejestrację znaku towarowego mówiłem w moim podcaście. Znajdziesz tam dodatkowo instrukcje co zrobić, jeżeli ktoś zarejestruje Twój znak towarowy. Mimo wszystko lepiej, taniej i szybciej jest nie dopuszczać do takich sytuacji. Czyli pamiętaj – prewencja.
>> Pobierz odcinek: Ktoś zastrzegł moją nazwę firmy | Zobacz wszystkie odcinki
>> Odsłuchaj na: Apple Podcast | Spotify | Google Podcast | YouTube
Konkurent zarejestrował mój znak towarowy w Urzędzie Patentowym. Co mi grozi?
Sytuacja będzie dla Ciebie trudna, choć nie beznadziejna. To nie takie proste przejąć prawa do nazwy firmy. Dalej tłumaczę, że taką nieuczciwą rejestrację da się unieważnić. Niestety do prawomocnego wyroku część firm nie dotrwa. Właściciel znaku może Cię tak mocno biznesowo blokować, aż się wykrwawisz. Sposobów na to ma kilka.
1 – Usunięcie oferty z Allegro, Amazon, OLX
Allegro posiada program „Strefa Marek”. W jego ramach wystarczy wskazać która oferta łamie prawo i przesłać świadectwo rejestracji. Portal błyskawicznie ją usunie. Wszystko trwa kilka godzin. Analogicznie wygląda to na Amazonie czy OLX. Nieuczciwa konkurencja, która ukradła Ci nazwę firmy, może tak siać prawdziwe spustoszenie na rynku.
2 – Blokada reklam w Google Ads
Również Google obdarza szczególnymi względami właścicieli znaków zarejestrowanych. Wystarczy, że podasz numer prawa ochronnego, a zablokujesz możliwość użycia w reklamie zastrzeżonej nazwy firmy. Skargę składa się przez prosty formularz. To kolejne narzędzie, które w niepowołanych rękach narobi szkód. Więcej piszę o tym tutaj:
- Czy można używać cudzego znaku towarowego w reklamach?
- Dlaczego lepiej zastrzec słowny znak towarowy?
3 – Utrata konta na Instagramie, YouTube, Facebooku, TikToku
Na każdej z tych platform można zgłaszać skargi na naruszenie prawa. Właściciel zarejestrowanego znaku wskazuje sporne konto i załącza skan świadectwa. Jak reaguje pracownik, który przecież nie jest rzecznikiem patentowym? Zazwyczaj nie dyskutuje i grzecznie usuwa profil danej firmy. Nawet jeżeli ma kilkaset tysięcy followersów!
O tym ryzyku mówiłem przy okazji komentowania sporu o LODY EKIPA.
4 – Utrata firmowej domeny internetowej
Spory domenowe rozpatruje specjalny Sąd Polubowny przy PIIT. Korespondencja odbywa się tam głównie drogą mailową. Większość spraw opiera się o prawa do znaków zarejestrowanych. Istnieje ryzyko, że arbiter przychyli się do argumentów z pozwu i domenę stracisz. A wyroków sądu polubownego nie można merytorycznie zaskarżać!
Posłuchaj wywiadu z prezesem tego sądu – dr Ireneuszem Matusiakiem.
>> Pobierz odcinek | Zobacz wszystkie odcinki
>> Odsłuchaj na: Apple Podcast | Spotify | Google Podcast | YouTube
5 – Konieczność zmiany nazwy firmy i logo
Ludzie myślą, że po rejestracji znaku towarowego są już formalnymi właścicielami marki. Wysyłają więc pisma ostrzegawcze do konkurencji. Często w hurtowych ilościach. Żądają w nich zmiany nazwy firmy, oddania domeny internetowej czy wysokiego odszkodowania. Zazwyczaj nie mają racji, ale liczą, że zastraszą tak przeciwnika.
Pisałem o tym tutaj:
Nie zastrzegłem nazwy firmy. Czy prawo mnie chroni?
Rejestracja znaku towarowego daje silny monopol prawny. Możesz jednak prowadzić firmę bez takiego zastrzeżenia. Do pewnego stopnia Twoją markę zabezpieczają wtedy „przepisy darmowe”. Dają one raczej minimalną ochronę, którą można zwizualizować tak:
Sprawa jest jednak bardziej skomplikowana. To, czy te przepisy nie wymagające rejestracji, w ogóle Cię chronią, ustala sędzia. Będziesz musiał w toku procesu udowodnić:
- od kiedy działałeś;
- na jakim terytorium;
- pod jaką nazwą;
- oraz co oferowałeś.
Prawnicy mają powiedzenie, że „dowody się waży, a nie liczy”. Mimo to nastaw się na to, że będziesz ich potrzebował raczej setki. Dla porównania wykazanie praw do znaku zarejestrowanego jest banalnie proste. Pokazujesz po prostu świadectwo ochronne.
O paradoksie jaki to wywołuje opowiadam w nagraniu:
Kradzież nazwy firmy zdarza się coraz częściej! Co zrobić, jeżeli ktoś zastrzegł moją nazwę firmy?
Jak dochodzi do sporów o markę firmy, zawsze któraś strona zgłasza znak towarowy. To jednak mit, że wystarczy być ze zgłoszeniem pierwszym, aby przejąć prawa do nazwy. Problem w tym, że odkręcenie tego, jest bardzo skomplikowane i drogie. Odwraca się bowiem ciężar dowodowy w sporze. Skuro chcesz podważyć dane prawo, to musisz na to przedstawić przekonujące dowody. Możesz mieć nawet rację, ale bez dowodów przegrasz.
Prawo daje Ci trzy narzędzia do obrony przed kradzieżą nazwy firmy.
1. Składasz uwagi do zgłoszenia
Informujesz eksperta, który rozpatruje sprawę, że występują tzw. bezwzględne przeszkody rejestracji. Przykładowo możesz wskazać, ze zgłaszający to Twój były pracownik i próbuje Ci nazwę firmy ukraść, czyli że zgłoszenie zrobił w złej wierze.
Termin na wniesienie uwag:
- Od dnia zgłoszenia znaku do decyzji o rejestracji. Zwykle 4-5 miesięcy.
Opłaty urzędowe:
- Brak
2. Składasz sprzeciw do rejestracji
Może go wnieść osoba, która posiada wcześniejsze prawa do danej marki. To mogą być przykładowo prawa autorskie do logo albo prawa do firmy (wynikające z wpisu do CEIDG lub KRS). Podstawą sprzeciwu nie może być z kolei zarzut zgłoszenia znaku w złej wierze.
Termin na wniesienie sprzeciwu:
- 3 miesiące od dnia publikacji zgłoszenia w BUP-ie
Opłaty urzędowe:
- 600 zł
3. Składasz wniosek o unieważnienie
Tutaj możesz atakować ze wszystkich podstaw prawnych. Zarówno, jeżeli chodzi o kolizję z Twoimi prawami (pkt 1), jak i zgłoszeniem znaku w złej wierze (pkt 2). Niestety skoro konkurent otrzymał ochronę, to do finału sprawy może Cię blokować na rynku.
Termin na złożenie wniosku:
- 5 lat od daty rejestracji
Opłaty urzędowe:
- 1000 zł
Historia złośliwego zgłoszenia
Mój Klient prowadził małą agencję reklamową. Niestety miał hejtera, który notorycznie krytykował go w sieci. Z niewiadomych powodów ten człowiek postanowił złośliwie zgłosić na siebie jej nazwę.
Klient mógł wysłać uwagi do zgłoszenia (1), wskazując, że ten człowiek zrobił to w złej wierze. Tyle że nie był to ani jego wspólnik, ani pracownik. Szansa, że urzędnik to uwzględni, była raczej niewielka.
Mógł zgłosić też sprzeciw (2), ale nazwa agencji nie znajdowała się w nazwie jego działalności gospodarczej w CEIDG. Również ten sposób mógł się nie udać.
Największe szanse miał na unieważnienie znaku (3), ale hejter z pewnością do tego czasu usunąłby go z internetu. Klient nie miał wyboru i musiał po kolei wejść w każdą procedurę, aby walczyć o biznesowe życie swojej firmy.
Konkurencja i trolle rejestrują cudze znaki towarowe. Zgłoś swój znak przed nimi!
Ta historia pokazuje brutalną prawdę o kradzieży nazw firm.
Konkurent za zgłoszenie płaci zaledwie 400 zł. Ty jednak, aby je zablokować, musisz zainwestować dziesiątki godzin na przygotowania oraz kilka tysięcy złotych. I nie mówię tutaj o opłatach urzędowych, a o honorarium rzecznika patentowego za pomoc prawną. Na tym etapie nie możesz pozwolić sobie na błąd!
To wszystko można porównać do armii atakującej miasto. Ponoć powinna być pięć razy liczniejsza od obrońców, aby szturm się udał. I chyba tak można powiedzieć, że pięć razy trudniej znak unieważnić, niż go zarejestrować. Dużo jest więc prawdy w powiedzeniu:
Pierwszy w Urzędzie Patentowym zyskuje najwięcej.
To jednak nie wszystko. W jednym z artykułów wskazywałem, że spory o prawa do marek, potrafią kosztować nawet 30 tys. złotych! Chodzi o sytuacje, kiedy przeciwnik latami odwołuje się w sądzie do wyższych instancji.
Kradzież cudzej nazwy firmy staje się coraz popularniejsza. Stosunkowo łatwo się przed tym bronić. Po prostu zgłoś swój znak towarowy jako pierwszy. A wcześniej obejrzyj nagranie, w którym opowiadam jak podchodzą do tego tematu międzynarodowe korporacje.
Co zyska przedsiębiorca dzięki rejestracji znaku towarowego Twojej firmy?
Rejestracja znaku towarowego Twojej firmy przyniesie Ci wiele korzyści. Zachęcam Cię do obejrzenia nagrania, gdzie znajdziesz obszerne informacje na ten temat.
Zobacz również:
- Czy wystarczy zastrzec znak towarowy, aby przejąć domenę?
- Klasy towarowe w znaku towarowym
- Co oznacza R w kółku?
- Jak sprawdzić czy logo nie jest plagiatem?
- Co daje zarejestrowany znak towarowy?
- Jakie są opłaty za rejestrację nazwy i logo firmy?
- Kto może być właścicielem znaku towarowego? Czy tylko przedsiębiorca?
FAQ
Wymyśliłem nazwę firmy! Czy przysługują mi do niej prawa autorskie?
❌ To bardzo częsty mit. Prawo autorskie nie chroni pojedynczych słów, ponieważ są one zbyt drobną formą. Co innego tekst piosenki czy nawet cała książka. Historycznie sądy wypowiadały się, że prawo autorskie nie chroni takich nazw jak JOGI, ALIBABKI czy Papa Dance. Więcej, za utwory nie uznały logo zespołów PIERSI czy KOMBI!
Jeżeli chcesz mieć pewność, że posiadasz prawa do nazwy i logo firmy, zgłoś je do rejestracji jako znaki towarowe. Co prawda wiąże się to z 👉pewnymi opłatami urzędowymi, ale w zamian otrzymasz świadectwo ochronne. To coś jak akt notarialny potwierdzający prawa własności do marki.
Dzięki formalnej rejestracji odwracasz ciężar dowodowy w sądzie. Ty pokazujesz dokument, z którego wynika, że to ty jesteś właścicielem nazwy firmy ®️. Jeżeli konkurent to kwestionuje, to musi podjąć próbę unieważnienia takiego prawa. Aby to się udało, musi dysponować silnymi dowodami.
Czy prawo chroni jakoś niezastrzeżoną nazwę firmy?
Tak, o ile przedstawisz na to przekonujące dowody w sporze. Istnieją prawa 👈 do tzw. znaków towarowych niezarejestrowanych. Jednak jak sama nazwa wskazuje nie są one nigdzie odnotowywane. Przysługują temu podmiotowi, który danym oznaczeniem posługiwał się pierwszy.
Jest tutaj jednak pewien haczyk. Zasięg tej ochrony zależy od intensywności używania takiej marki. Problem w tym, że ❌ mało kto jest w stanie udowodnić prawa o zasięgu ogólnopolskim. Częściej sądy uznają, że ograniczają się one do terytorium jednego miasta, a nawet ulicy!
To oznacza, że sąd może potwierdzić, że chronią Cię prawa do znaku niezarejestrowanego, ale że masz lokalny biznes, konkurent o identycznej nazwie działa legalnie. Wasi klienci się nie pomylą, bo jego firma znajduje się 300 km od Twojej. Jeżeli jednak swoją 🎯 nazwę zastrzeżesz w Urzędzie Patentowym, to zyskujesz silny monopol prawny na całą Polskę.
Włącz się do dyskusji
Wyrażając swoją opinię w powyższym formularzu wyrażasz zgodę na przetwarzanie przez Kancelaria Patentowa LECH Twoich danych osobowych w celach ekspozycji treści komentarza zgodnie z zasadami ochrony danych osobowych wyrażonymi w Polityce Prywatności.
Administratorem danych osobowych jest Kancelaria Patentowa LECH z siedzibą w Bydgoszczy.
Kontakt z Administratorem jest możliwy pod adresem mikolaj@kancelarialech.pl. Pozostałe informacje dotyczące ochrony Twoich danych osobowych w tym w szczególności prawo dostępu, aktualizacji tych danych, ograniczenia przetwarzania, przenoszenia danych oraz wniesienia sprzeciwu na dalsze ich przetwarzanie znajdują się w tutejszej Polityce Prywatności. W sprawach spornych przysługuje Tobie prawo wniesienia skargi do Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych.